Klienci ubezpieczeń samochodowych mogą podskórnie czuć, że okres stabilnych cen za ubezpieczenie OC pojazdu niebawem może się zakończyć. Ceny przeciętnych napraw szaleją, a składki od lat zachowują się proporcjonalnie i przewidywalnie.
To wszystko przekłada się na ogólną rentowność funkcjonowania Towarzystw Ubezpieczeniowych. W ciągu rok uśrednia wartość napraw z jednego ubezpieczenia wzrosła o 5 procent. W ekstremalnych przypadkach gdy na świadczenie składają się takie działania jak naprawa samochodu, rehabilitacji, leczenie poszkodowanych lub wypłata świadczenia po stracie bliskiej osoby, to kwoty mogą sięgać wysokich kwot. Średnia wartość likwidowanej szkody na jedną osobę z 7395 zł wzrosła do 7758 złotych. Takimi twardymi danymi dysponuje KNF. Sytuacji cenowej nie poprawia galopująca inflacja, która bardzo jest odpowiedzialna za to co dzieje się w sektorze cenowym.
2021 rok zapowiada się o wiele bardziej pracowicie pod kątem likwidacji szkód w porównaniu do 2020 roku. Jest to oczywiste, gdyż poprzednie dwanaście miesięcy minęło mocno pod znakiem izolacji i ograniczeń w transporcie. Obecnie społeczeństwo jest o wiele bardziej oswojone z warunkami pandemicznymi i ruchu na drodze odbywa się znacznie więcej. Oznacza to, że wypadków oraz szkód do likwidacji będzie zdecydowanie więcej. Portfel realizowanych świadczeń o wysokich kosztach ponownie ulegnie zwiększeniu.
Obecnie średnia składka OC 2 2021 roku wynosi 684 zł. Z racji ma mniejszą kolizyjność, specyficzne zeszłoroczne warunki jest to także kwota o 11 procent niższa od tego z czym mieliśmy do czynienia rok temu. Jak przewidują eksperci taki stan rzeczy nie może trwać wiecznie i ceny zaczną znacząco galopować i średnie ubezpieczenie poszybuje w górę.