Elektroniczne hulajnogi cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem w szczególności w okresie letnim. Stanowią świetną atrakcję, co świadczy o tym poziom zainteresowania w miejskich wypożyczalniach oraz ilość nabywanych hulajnóg indywidualnie. Jednak hulajnogi generują swoje problemy i należy z nimi się zmierzyć. Do największych należy wypadkowość. Na hulajnogach robią sobie krzywdę sami kierowcy oraz nie brakuje osób poszkodowanych na drodze. Przy sporych prędkościach jakie rozwijają hulajnogi urazy bywają naprawdę poważne, co w wywołuje zauważalną już irytację wśród specjalistów ortopedii.
Analizując podejście ludzi do hulajnóg elektrycznych nasuwa się bardzo wyraźny wniosek, że 70 procent ankietowanych jest za tym, aby urządzenia te posiadały tablicę rejestracyjną. Ma to ich zdaniem przyspieszyć identyfikację sprawców takich wypadków oraz zabezpieczać skuteczniej przed kradzieżami. Natomiast 40 procent ankietowanych zaznacza konieczność posiadania przez hulajnogi ubezpieczenia OC. Podświadomie traktujemy hulajnogi elektryczne jako pojazdy na równi z samochodami czy motorami, chociażby z racji na rozwijaną prędkość, wypadkowość i udział w ruchu drogowym.
Jednak mimo tych licznych zastrzeżeń cenimy sobie elektryczne hulajnogi. Tylko trzy na dziesięć przepytanych osób wyraża się krytycznie na ich temat. Jak widać pytań i wątpliwości jest sporo, dlatego dobrze stało się, że korzystanie z elektrycznych hulajnóg zostało określone przez ustawę. Ten dokument już czeka na podpis prezydenta. Do najważniejszych zapisów można zaliczyć to, iż kierujący hulajnogą jest zobowiązany do poruszania się po drodze dla rowerzystów z prędkością nieprzekraczającą 20 kilometrów na godzinę. Natomiast kwestia ubezpieczenia obowiązkowego nadal jest otwarta, choć możliwe, że za jakiś czas to się zmieni.
Add Comment