Wśród ubezpieczycieli panuje obecnie bardzo specyficzna sytuacja, gdyż starają się o każdego dobrego klienta, który chce zakupić ubezpieczenie OC. Choć samo zainteresowanie ubezpieczeniami wśród Polaków zrosło, to w obszarze ubezpieczenia OC zanotowano spadki. Również pierwszy kwartał nie należał do najłaskawszy pod tym względem.
Dodatkowo o cenach i jakości funkcjonowania ubezpieczenia OC stoją regulacje prawne i stabilność orzecznictwa. Obecne ceny są także podyktowane zmianami w ustawodawstwie, które zmieniło możliwość dochodzenie szkód wstecz na korzyść klienta. Dlatego pokłosiem tej decyzji dziś trzeba zapłacić większe ubezpieczenie OC.
Najbardziej na niekorzyść sprzedaży ubezpieczeń OC miała oczywiście pandemia. Od zeszłej wiosny sprzedaż aut skurczyła się, co automatycznie znalazło swoje odzwierciedlenie w ilości nabytych ubezpieczeń OC. Zakłady ubezpieczeń nie przyglądali się biernie sytuacji i zaczęły proponować klientom tańsze rozwiązania. Choć firmy ubezpieczeniowe do tego się nie przyznają, to rozpoczęła się swojego rodzaju „wojna cenowa”. Klientów trzeba było kusić specjalnymi rabatami zniżkami, co oczywiście odzwierciedliło się odpowiednio na całym rynku, choć rośnie inflacja szkód.
Powoduje to, że zakłady ubezpieczeniowe muszą na siebie zarobić nie przez pryzmat cen ubezpieczenia, ale z racji skali wystawionych ubezpieczeń OC w odpowiednim przedziale czasowym. Takie podejście do sprzedaży i walki o wpływy na rynku nie może skończyć się dobrze. Najsłabsi gracze odpadną lub zostaną wchłonięci. Taka sytuacja na pewno będzie widoczna jeszcze w tym roku.