Do mediów trafiła historia Damiana Kukulskiego z Gdyni jako przestroga dla innych posiadaczy aut. Za sprawą interwencji Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego Urząd Skarbowy wszedł na jego konto, do tego doszła kara finansowa w wysokości 5 tysięcy złotych.
Wszystko było podyktowane brakiem obowiązkowego ubezpieczenia samochodu. Całe zamieszanie wynika z tego, że mężczyzna w tym czasie nie posiadał auta. Do tej niemiłej sytuacji mogłoby nie dojść, gdyby nie była ignorowana dostarczana korespondencja. Damian Kukulski nabył w 2020 roku Volkswagena. Pojazd już 21.08.2020 został ubezpieczony. Urząd naliczył karę za brak obowiązkowego OC za okres od 01.01.2020 roku do 31.12.2020. UFG przyznaje, że kara została naliczona bezpodstawnie a zablokowane konto ponownie stało się dostępne dla użytkownika.
Z historii płynie wniosek jak ważne jest, aby odpowiadać na urzędowe pisma, bo prędzej czy później może nastąpić egzekucja. Warto sprawdzać dokładnie korespondencję nawet jeśli jest się świadomym błędu urzędu. Trzeba wyjaśnić sprawę wcześniej, bo cofanie decyzji jest czasochłonne i trzeba przez pewien czas funkcjonować z utrudnieniami. W sierpniu 2021 roku UFG skierował sprawę na drogę postępowania egzekucyjnego. Urząd był do takiego działania ustawowo zobligowany na podstawie art. 90 ust. 4 oraz art. 91 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych. Zajęto pieniądze i dostęp do konta. Dopiero w tak ekstremalnej sytuacji mężczyzna dokładniej zainteresował się sprawą i zaczął ją wyjaśniać. Na dobrą sprawę całą historię dałoby się zamknąć 3 lata wcześniej bez tak poważnego zaangażowania Urzędu Skarbowego.